Każdy z nas czasami potrzebuje wsparcia w tworzeniu – czy to na etapie pomysłu, czy innym razem, tuż przed przedstawieniem swego dzieła szerszej publiczności. Żaden wstyd! W końcu nikt z nas nie jest specjalistą od wszystkiego. A jedną z podstawowych zalet specjalisty jest przepastna wiedza w wybranej dziedzinie. Niekoniecznie każdy musi być do tego mistrzem pióra. Czy nawet – ortografii. A co, jeśli nie mamy komu powierzyć tej roli? Jak samemu „podrasować” swoje teksty?
Korekta
Ze zrozumieniem tego zagadnienia problemów jest chyba najmniej. Korekta to oznaczenie we wskazanym tekście błędów językowych, ortograficznych, gramatycznych, interpunkcyjnych, fleksyjnych, składniowych i leksykalnych.
Redakcja
Czym jest? Tutaj sprawa, wbrew pozorom, nie jest już tak oczywista. Redakcja jest poprawą jakości informacji przekazywanych w tekście w celu ułatwienia jego odbioru. Redakcją jest także weryfikacja tzw. realiów występujących w tekście, czyli przytoczonych dat, faktów, nazwisk, cytatów wykorzystanych w tekście. Czasami jest także propozycją zastosowania w tekście wyróżnień (pogrubień, pisma pochyłego) w celu zaakcentowania niektórych treści. Cała praca redakcyjna powinna mieć właśnie charakter propozycji i ostatecznie zostać zaakceptowana przez autora oryginalnego tekstu. Ponadto, jak mówi Wikipedia: „Podczas pracy redakcyjnej przestrzega się zasady o minimum interwencji, tzn. poprawia się jeśli jest to konieczne, szanując styl i własny język autora”. A więc redakcja tekstu nie jest utworzeniem tekstu (copywritingiem). Na własnej skórze przekonałam się, że wciąż wiele osób zlecających redakcję ma na myśli właśnie copywriting.
Kto powinien wykonywać korektę i redakcję?
Popełnianie błędów jest rzeczą ludzką. Czasami, mimo skupienia, zawodzi współpraca mózg-oko-ręka i na kartach – czy tych tradycyjnych, czy elektronicznych – pojawiają się chochliki. Idealnie by było, gdybyś mógł/mogła zlecić korektę i redakcję osobie postronnej, która doskonale zna zasady pisowni języka polskiego i której oczy nie napatrzyły się jeszcze na Twój surowy tekst. Zmęczone oko i mózg mają tendencję do nie wyłapywania nawet oczywistych błędów. Jeśli jednak nie masz komu zlecić tego zadania – spróbuj wykonać je sam/a. Warto zrobić to na drugi dzień rano, gdy umysł jest nieco odświeżony po kreatywnej utarczce z Twoim literackim dziełem. Ale jak samemu poprawić swój tekst, by był lepszy?
Zadbaj o treść
Wyobraź sobie, że otrzymujesz pięknie opakowany prezent. Wiesz, nie taką zwykłą tytkę prezentową, w której panie z urzędu noszą drugie śniadanie do pracy, ale piękne pudło z grubego kartonu, zadrukowanego w elegancki wzór. Z kokardą. Powoli je otwierasz, widzisz kolorowe groszki wypełniające, pod nim piękny papier (u mnie różowy, ale możesz wybrać kolor), rozwijasz, a pod spodem… gumka recepturka. Lub coś sprawiającego równie duży zawód. Wiesz, do czego zmierzam? Nawet najfajniejsza oprawa graficzna nie uratuje posta czy artykułu, którego wartość wynosi zero (w dowolnej walucie). Przekaż więc coś wartościowego. To nie musi być długi tekst! Lepiej krótko, ale na temat i ciekawie – naucz czegoś, pokaż i opisz coś, co Cię zachwyciło lub coś, co może się przydać.
Korekta
Wykorzystaj słownik,na przykład ten: sjp.pl Sięgaj po niego zawsze, gdy nie masz pewności co do zapisanego słowa lub zwrotu. Lepiej poświęcić kilka minut na znalezienie, być może, prostej reguły, niż potem się wstydzić.
Redakcja
Postaw się na miejscu odbiorcy – czy gdybyś był/a laikiem zrozumiał(a)byś ten tekst? Spróbuj spojrzeć na niego krytycznym okiem i uprość trochę co bardziej złożone zagadnienia.
Skracaj zdania
Twój wpis niekoniecznie musi wyglądać jak policyjny raport, choć moje pierwsze dzieła tak właśnie wyglądały (ojciec wróżył mi karierę policyjną i choć to się nie spełniło, to w jednym z miejsc zatrudnienia dostałam ksywkę „dobry glina”). Podziel zdania wielokrotnie złożone, w których jedna myśl zagnieżdża się w drugiej, jak podrzucone jaja kukułki w obcym gnieździe. W zdania, w których wykorzystałeś średnik prawie na pewno można zastąpić kropką. Nie twórz ogromnych myślowych labiryntów, bo Twoi odbiorcy zagubią się z nim i mogą stracić z oczu cel Twojej wypowiedzi.
Nie skracaj zdań
No, ale jak?! Przecież przed chwilą…! Dobra, spokojnie. Nie skracaj wszystkich zdań i nie skracaj ich za bardzo. Równoważniki zdań stosuj z umiarem, żeby Twoja wypowiedź nie stała się lakoniczna i po prostu… prostacka. Kali jeść. Kali spać.
Szyk zdania
Czasem zdanie, które mówimy głośno brzmi dobrze, ale po zapisaniu traci to naturalne „je ne sais quoi”. Może wystarczy zmiana szyku zdania? Może trzeba w innym miejscu postawić akcent (przecinki, myślniki)? Może trzeba podzielić zdanie złożone na dwa oddzielne, lub przeciwnie – połączyć krótkie zdanie z następnym? Wypróbuj różne wersje – któraś z nich będzie dobra.
Wystarczająco dobry
Nie poprawiaj raz napisanego tekstu przez eony. Zazwyczaj jedna poprawka wystarcza. Nie bądź dla siebie aż tak surowy/a. Twój tekst nie musi być doskonały. Wystarczy, że będzie wystarczająco dobry. Enough is enough.
Powodzenia!
Przeczytaj też: